Czy zdarzyło ci się kiedyś podpierać ściany na szkolnej potańcówce, podczas gdy wszystkie koleżanki z twojej klasy nie schodziły z parkietu ? Albo gdy nikt nie zauważył, że zmieniłaś fryzurę i założyłaś nową sukienkę, a tymczasem każdy dostrzegł plamę na twoim swetrze i resztki szpinaku między zębami. Czy nie wydaję ci się czasami, że będąc gdzieś w towarzystwie znajomych, nikt nawet nie spostrzegłby, gdybyś nagle zniknęła, została porwana lub po prostu rozpłynęła się w powietrzu? Czasami masz wrażenie, że idziesz przez życie niezauważona, że nawet przechodząc po pasach na zielonym świetle zostałabyś potrącona przez jadącego z prędkością 10 km/h rowerzystę. Przychodzi ci na myśl, czy to nie przypadkiem wina twojego wyglądu ? Miss Ameryki nie jesteś, ale do najbrzydszych kobiet przecież nie należysz. Jeżeli to nie kwestia wyglądu, to pewnie ubioru – źle dobranych kolorów lub innych mankamentów związanych z twoją garderobą. Może zbyt skromnie się ubierasz i przez to nikt nie zwraca na ciebie większej uwagi?
Spacerujesz zatłoczoną ulicą w samym centrum miasta. Niektóre z dziewczyn, które mijasz wyglądają jakby co dopiero wyskoczyły z najnowszej okładki Vogue’a. Przeglądasz się w witrynie jednego z odzieżowych sklepów. Sprzedawczyni już dawno zmierzyła cię wzrokiem od stóp do głów, a ty z przykrością stwierdzasz, że nawet manekin wygląda lepiej niż ty. Zastanawiasz się, jak to możliwe, że kilkadziesiąt centymetrów materiału, wyglądem przypominającego sukienkę, choć nie do końca jesteś tego pewna, kosztuje, tyle co połowa twojej miesięcznej wypłaty. Limit środków na twojej karcie kredytowej dawno się już wyczerpał, więc nie możesz pozwolić sobie nawet na zakup sukienki z popularnej sieciówki z letniej wyprzedaży. Zamiast torebek z zakupami, wracasz do domu z bagażem niemiłych doświadczeń i złych myśli o samej sobie.
Z każdej strony jesteśmy bombardowane tym jak mamy wyglądać i w co się ubierać. Nie musimy chodzić na pokazy znanych projektantów, bo często już na naszych uczelniach i w miejscach pracy czujemy się ja na rewii mody. Coraz częściej zacierają się granice przyzwoitości, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy w ciele upatrują swą siłę, szansę na wyróżnienie się z tłumu i osiągniecie kariery. Wszechobecne reklamy, bilboardy, magazyny, telewizja, mówią nam, że nie ma nic złego w nadmiernym eksponowaniu swojego ciała, a wręcz przeciwnie uświadamiają nam, że im więcej odsłaniamy, tym lepiej, tym mamy więcej okazji na poznanie mężczyzny, szerszą perspektywę na miłość. Wszystko to prowadzi do zgubnego przeświadczenia kobiety o tym, że ciało to jedyne piękno, które posiada i dzięki któremu może zwrócić na siebie uwagę.
Nie ma nic bardziej błędnego w stwierdzeniu, iż moda, nie może iść w parze ze skromnością, i że skromność to ukrywanie swojej kobiecości pod stertą niemodnych, nieatrakcyjnych ubrań. Na nasze piękno wpływa nie tylko makijaż, ubiór, sposób bycia, ale również nasze ciało, które stworzone zostało na Boży obraz i podobieństwo. Leah Darrow – była finalistka programu „America’s Next Top Model”, która sama była kiedyś częścią ekskluzywnego świata mody w Nowym Jorku, dziś ostrzega młode dziewczyny przed kłamstwami, jakie im oferuje świat show biznesu. Promuje na całym świecie program „Pure Fashion” (Czysta Moda), którego celem jest inspirowanie do skromnego i gustownego ubioru oraz stylu życia, dzięki któremu można oprzeć się wymaganiom mody i presji związanych z wyglądem. Jak sama podkreśla: „mamy piękne kształty, które dał nam Bóg, ale chcemy zakryć je tak, aby ubiór podkreślał całą naszą osobę, a nie tylko jakieś części ciała. Jesteśmy godne czegoś więcej. Dlatego skromny ubiór, czyli podkreślenie całej naszej osoby, a nie części, jest tak ważny szczególnie w naszej kulturze wizualnej”
Skromność z pewnością jest jedną z tych cech, które czynią kobietę piękną i sprawiają, że pragnie być ona zdobywana i odkrywana. Przejawia się ona nie tylko w stylu ubierania, ale również w sposobie bycia. Myślę, że każda z nas powinna dbać o swoja urodę, pozwolić sobie na wizytę u fryzjera, kosmetyczki czy na zakup nowej pary butów. Nie ma nic złego w tym, że troszczymy się o swoje zewnętrzne piękno, o ile nie przysłania nam to troski o dobra duchowe. Przede wszystkim powinnyśmy zabiegać o to, by emanować wewnętrznym pokojem i miłością, której źródłem jest Bóg, a będziemy wtedy roztaczać wokół siebie blask, który sprawi, że nie będziemy już niewidzialne, ale wyjdziemy z ukrycia niczym gołąbka ukryta w zagłębieniach skały.
„Powstań, przyjaciółko ma,
piękna ma, i pójdź!
Gołąbko ma, ukryta w zagłębieniach skały,
w szczelinach przepaści,
ukaż mi swą twarz,
daj mi usłyszeć swój głos!
Bo słodki jest głos twój
i twarz pełna wdzięku».
PnP 2
AUTOR ANNA GRZENKOWSKA
Ewa Sztreker
Najnowsze wpisy autorstwa Ewa Sztreker (Zobacz wszystkie)
- Singielko, czas zejść z kanapy! - 3 września 2018
- Jestem w związku z wolnością - 3 września 2018
- Ze skromnością ci do twarzy - 3 września 2018